piątek, 30 września 2016

Lemoniada

Nieraz gdzieś w amerykańskich serialach się słyszy "When life gives you lemons, make lemonade".


Jestem w pierwszej liceum, więc ciągle to dla mnie trochę nowa sytuacja. Zwłaszcza, że trafiłam do zupełnie nowej klasy, z całkowicie nieznanymi dziewczynami (płci przeciwnej brak), zupełnie nowym planem lekcji, który nijak ma się do starego (czasem 12.45, a czasem 7.30) i zadaniem, by to jakoś pogodzić ze swoim standardowym życiem i znaleźć na wszystko czas. Z Teeną na początku września robiłam krótkie treningi podstaw obi, ale później wszystko się trochę popsuło przez jej boliłapkę. Zainwestowałam z te okazji w Aniflexi+, którego podawanie przez strzykawkę bez igły jest bardzo kreatywne w naszym przypadku. Powiem tak; jeśli moja skóra, oko albo dywan czy pościel cierpiały na niedobór witaminy C, to już nie cierpią. Poza tym próbujemy powrócić do normalności - jutro jedziemy na otwarty trening u Bethoven szkoła dla psów, a za tydzień na dogtrekking w Alwerni, w której spędziłam całe wakacje (ci, którzy słuchali mojego użalania się, to dobrze o tym wiedzą) na niesamowitą trasę -uwaga- aż całych 5 km. Były też oczywiście dłuższe, ale to uno - pierwsza nasza taka impreza, due - może lepiej nie przeciążać łapki, tre - tereny są nam znane. Mam nadzieję, że do tego czasu uda mi się kupić jej jakieś porządniejsze i wygodniejsze szelki, bo we wszystkich, które teraz mamy (Julius-k9, Kudłaty Art, Happy Husky, bezuciskowe) mam jakieś mniejsze lub większe zastrzeżenia. Czaję się na Hurrty Padded Updated Y-harness, ale wciąż się zastanawiam.







Mam kilka pomysłów na posty, ale nie wiem, czy mam pomysł i czas, aby je skończyć.
-Dlaczego kynologia to zajęcie całkowicie nieopłacalne? (w żartobliwym sensie, spokojnie)
-Jak to jest mieć małego psa? Praktyka. (czyli nie, nie o tym, że karmy taki pies je mniej, tylko o przypadkach z życia)
-Sytuacje, w których inny psiarz utrudnił mi życie (absurdy spacerowe, choć w sumie to naprawdę nie lubię pisać o nieprzyjemnych sytuacjach).

Jesteście ciekawi któregoś z postów? Piszcie w komentarzach, to da mi motywację, której potrzebuję do ich dokończenia.

3 komentarze:

  1. Super blog! Jestem pierwszy raz, ale zostaję na dłużej po przez obserwację :D
    Co do samego postu, to myślę, że powoli się przyzwyczaisz do codzienności, no i powodzenia na dogtrekkingu. Ja chętnie przeczytałabym o tym, dlaczego kynologia jest nieopłacalna.
    Pozdrawiam i zapraszam do nas! http://zakudlaczenil.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. My też jedziemy na otwarty trening, tyle że do MADzone, a do naszego pierwszego dogtrekkingu się przymierzamy. ;)

    O, czyli jednak udało Ci się wydostać z tego obozu koncentracyjnego? :o

    Też bym chętnie przeczytała "Dlaczego kynologia to zajęcie całkowicie nieopłacalne?" :D

    OdpowiedzUsuń
  3. O tej kynologii chętnie przeczytam, widziałam post o hipokryzjach z psiego światka i był naprawdę ekstra! Dodajemy się do obserwatorów i pozdrawiamy :D

    OdpowiedzUsuń