Kundelek jest lepszy/gorszy od psa rasowego
A murzyn jest lepszy od białego, a Niemiec lepszy od Polaka. To już nie wymaga większego komentarza.
Kundelek jest zdrowszy
Na pewno jest mniejsze ryzyko chorób genetycznych, ponieważ pula genetyczna jest długa i szeroka jak rzeka Missisipi. Żartuję, większa. Przykładowo jednak mój koktajl ras już tyle razy w życiu chorował, że nie zdziwiłabym się, gdyby od ilości leków zaczął świecić w ciemności. Tymczasem york mojej koleżanki, nawet jak na przekór z pseudo, chorował może kilka razy i jest znacznie zdrowszy.
Kundelek zje wszystko
...i później to wszystko wyrzyga na nasz dywan. Zaprawdę powiadam wam - karmcie psa tak samo, jakbyście wy chcieli być na jego miejscu (z rozsądkiem!) karmieni.
Kundelek kocha bardziej
A miłość ma swoją jednostkę i zależy od uderzeń serca na minutę. Proszę. Z każdym psem możemy utworzyć więź i będzie ona podobnie mocna, niezależnie czy kupimy go za 4000 zł czy dostaniemy od pana z czerwonym nosem za cenę piwa. Co innego jeśli psa olejemy i będzie tylko, i wyłącznie, towarzyszyć nam od czasu do czasu. Wtedy każdy pies oleje nas jeszcze bardziej.
Myślę, więc jestem - Kartezjusz. Paczę, więc jestem - Teena. |
-Mamo, bardzo cię kocham.
-NIE, ty nie jesteś A D O P T O W A N A.
-:O
Dobra, wiem, to nie było śmieszne. :P
Kundelek jest głupi/mądry
Zazwyczaj jest to oceniane (niestety) względem wyszkolenia i wychowania psa. Dlaczego zaś nikt nie popatrzy na właściciela i nie stwierdzi, że jest to totalny dureń, skoro w ogóle nie ułożył psa?
Kundelek jest gorszy do szkolenia, sportów, etc.
Wybierając rasę mamy mniej więcej (!) zakres predyspozycji i charakteru danego psa. Możemy dodatkowo podpatrzeć rodziców naszego wonder papsa. Ma to dużo plusów, bo raczej osoba zainteresowana np. IPO, obi, zdecydowanie nie wybierze psa o charakterze mopsa. Jednak i wśród ras zdarzają się "przypadki". U kundelków niby jest to los na loterii, często nie znamy rodziców, ale mimo wszystko można dużo wywnioskować, obserwując szczeniaka, patrząc na jego budowę i charakter. Np. Teena ćwiczy frisbee, czasem obi/rally-o, od niedawna domowy treiball i kiedyś próbowałyśmy coś z tropieniem, a także z agi, do którego ma talent (potwierdzone słowami zawodniczki i właścicielki klubu), ale nie mamy niestety toru. Można? Można.
Kundelek jest wierniejszy
Szkolenie, szkolenie i jeszcze raz szkolenie, a głównie to poświęcanie uwagi. Spróbujcie powiedzieć ten tekst przy ludziach, których psy chętnie zmieniłyby właściciela po wyjściu z domu, a po zobaczeniu innego psa, to już w ogóle. Ups!
Ostatnio dowiedziałam się od sąsiada, że podium w zawodach posłuszeństwa zdobywa pies, a nie zespół człowiek + pies - to tyle, nawet doceniania pracy włożonej w szkolenie. ;)
OdpowiedzUsuńJa jestem bardzo zadowolona, że jako pierwszego psa wybrałam kundelka ze schroniska (taa kundelek, w ogóle nie pasuje do niego taka nazwa! :D) ale drugi wybór będzie pewnie bardziej przemyślany :).
OdpowiedzUsuń