Co będzie naszą wygraną? To już zależy tylko od nas.
Ale nie o tym pragnę napisać dzisiejszy post. Zauważyłam, że na wielu blogach wzrasta tendencja do wpisów tematycznych. Kiedyś nawet spotkałam się z opinią, że powinno się pisać tylko takie posty, zwłaszcza jak się chce "wypromować". Tutaj pozostaje mi się uśmiechnąć na wzór naszego Prezydenta i robić to, czego od dawna mi brakuje - pisania o naszej codzienności!
Krótko mówiąc - jestem szczęśliwa. Zawsze wmawiałam sobie, że mojego psa nie można przewidzieć, że nie mogę mu do końca zaufać. Teraz jest inaczej. Zaczęłam dostrzegać jego charakter, sposób myślenia, granice i zalety. Każdy z nas ma takie cechy i są składowymi naszego zachowania.
Jakiś czas temu zaobserwowałam niesamowitą interakcję Teeny z bojaźliwym psem. Oboje do siebie nie podchodzili - rozmawiali na odległość. Obok mnie stał właściciel drugiego psa, który nie rozumiał takiego kontaktu (w końcu dla psów "dzień dobry" to zwykłe powąchanie ziemi...) i przywołał swojego psa głośnym gwizdem, przerywając ową fascynującą rozmowę. Ach, aż chciało mi się wcześniej powiedzieć: "proszę nie przerywać, one rozmawiają". ;)
Teena i Lucky vel krowy :) |
Przygotowuję się też pomalutku do organizacji grupowego spaceru. Nie jest to tak proste, jak by się zdawało i wymaga ode mnie szczypty motywacji, która raz jest, a później jej nie ma. Wymaga to też zaangażowania ludzi, a czasem to bywa trudne. Czemu w takim razie biorę to na swoje barki? Tutaj aż chce mi się zanucić "bo jak nie my to kto?". No właśnie, kto?
Zostawiam was tymczasem z fantastycznie pozytywną piosenką. Enjoy!
PS ciekawostką o tej piosence jest to, że pierwszy raz ją usłyszałam w szkole... na apelu 3-maja. ;)